Edukacja w 21 wieku, Metodyka do nauki czytania, Pomysł do klasy na dziś!, Uczenie się przez całe życie

Biblioteka wciąga nie tylko maluchy

To, że prawie wszystkie dzieci lubią gdy się im czyta, nie znaczy, że łatwo jest ich przekształcić w samodzielnych czytelników umiejących myśleć krytycznie. Wiedzą o tym i rodzice, i nauczyciele, i bibliotekarze. Jak utrzymać zainteresowanie książkami i wciągnąć do biblioteki nie tylko maluchy?

Ciekawe rozwiązania proponuje fundacja Billa i Melindy Gates, Global Libraries Program, w raporcie z 2014 roku “Rising to the Challenge: Re-Envisioning Public Libraries” zadając ważne pytanie: mając te wszystkie nowe technologie i sieci inter- lub intra-netowe, co jeszcze można usprawnić?

Jaką rolę biblioteki mogą i powinny odgrywać w każdym społeczeństwie, począwszy od własnej półki z książkami a skończywszy na ogromnych publicznych bibliotekach?  Jaką rolę ma pełnić współczesna biblioteka szkolna?

Jak zaspokoić potrzeby czytelnika w 21 wieku?

Nie samą książką dzisiejszy czytelnik żyje. Wiem o wielu innowacyjnych projektach w polskich bibliotekach z raportu Ministerstwa Kultury z 2011 roku (późniejszego nie znalazłam), które z powodzeniem zostały wdrożone szczególnie w małych miejscowościach. Nowy sprzęt, remonty, komputery, sieć internetowa – grube sprawy.

Ale czy to już przekłada się na zwiększoną „bywalność” w bibliotece, na zwiększenie czytelnictwa?

Nie tylko w Polsce „dzieje się” w bibliotekach, lub też nie, bo czytelnictwo spada wszędzie. Ale w anglojęzycznej prasie znajduję wiele cennych pomysłów „do wdrożenia od jutra.”

W artykule Holly Korbey „Jak biblioteki zmieniają i inspirują społeczność” („How libraries are advancing and inspiring communities” )  czytam o bibliotece w Tennessee gdzie jednym z celów po ogromnej renowacji było „nie tylko oferowanie zaawansowanych technologii jak popularna drukarka 3-D, ale i coś praktycznego.” Wprowadzono na dotąd nieużywanym piętrze biblioteki strefę prac ręcznych, na przykład kursy szycia, a nawet tkania na krośnie. Corinne Hill, dyrektorka biblioteki, cieszy się, że „Stajemy się miejscem, gdzie wszyscy ludzie mogą przychodzić i tworzyć różne rzeczy.” A może znajdą inspirację do przeczytania kilku książek o tkactwie, może zaczną mały biznesik?

Natomiast mnie zafascynował pomysł, który z powodzeniem można zastosować w każdej bibliotece szkolnej. W artykule Leah Shaffer  „Jak biblioteki zmieniają książki w projekty” („How libraries can turn stories into maker projects” ) wyczytałam, że w bibliotece w Pennsylvania koordynatorka programu twórczego Nora Peters dostrzegła okazję do powiązania twórczego działania z promowaniem umiejętności czytania i pisania. Postanowiła więc stworzyć projekty na podstawie książek dla dzieci.

Peters pisze instrukcje dla projektu wiążąc go jakoś z tematem danej książki. Drukuje te instrukcje na małej kartce, którą nakleja na pierwszej stronie książki. Ponieważ biblioteka służy społeczności o niskich dochodach, projekty są proste do zrobienia z łatwo dostępnych, darmowych lub tanich materiałów.

Na przykład na podstawie książki o Królewnie Śnieżce i krasnoludkach instrukcja pokazuje jak z kawałka filcu, z pomocą igły, nitki, i nożyczek zrobić fajną czapkę krasnoludka. Dziecko może użyć czapki do jakiejś inscenizacji, lub wraz z nauczycielem, rodzicem, czy w grupie innych dzieci ćwiczyć mimikę twarzy poszczególnych krasnoludków lub konkretne dialogi.

W książce  „Wemberley Martwi Się” (Wemberly Worried) autorstwa Kevin Henkes’a, Nora Peters przykleiła instrukcję jak zrobić „lalkę niepokojkę”, gdyż opowieść dotyczy radzenia sobie z nadmiernym niepokojem w dzieciństwie. Peters sugeruje, że zrobienie takiej lalki “niepokojki” która “zbierze niepokoje” może złagodzić wewnętrzny niepokój dziecka i pomoże w rozmowie o nadmiernym martwieniu się o drobiazgi.

Dla książki „Jestem tu nowy” (I’m New Here) napisanej przez A. S. O’Brien o imigrantach, Peters zasugerowała zrobienie “przytulanki imigrantki” a instrukcje były na tyle ogólne, że każde dziecko mogło stworzyć przytulankę według własnego pomysłu i z wielu różnych materiałów które mogły być „pod ręką”: karton, filc, kawałek tkaniny czy gąbki.

Peters powiedziała, że ​​zawsze stara się by projekty były zróżnicowane, nieszablonowe, inne niż te sugerowane na końcu książki. Mówi, że „Projekty mają być w rękach czytelnika, a nie bibliotekarza czy nauczyciela,” bo jej celem jest „ukazanie więzi między wartością kształcenia praktycznego i plastycznego a wartością umiejętności czytania i pisania” oraz pokazanie sposobów jak kształcenie umiejętności manualnych może wspierać czytelnictwo i vice versa.

W bibliotece w Connecticut  bibliotekarka Cindy Wall rozpoczyna projekty od czytania. Na przykład dla uczniów w wieku przedszkolnym, projekt „Masz Pocztę” powiązany jest z książką „Napisz do mnie” (Please Write Back) o aligatorze, który pisze do swojej babci. Dzieci otrzymują pocztówki do pokolorowania i wysłania pocztą. Mąż Cindy Wall, pracownik poczty, odwiedza zajęcia, odpowiada na pytania i zbiera pocztówki do wysłania.

pocztowka

W innym projekcie, uczniowie szkół podstawowych zaczynają od czytania książki o artyście Wassily Kandinsky i tworzą abstrakcyjną sztukę, którą potem porównują do sztuki maszynowej. Biblioteka używa drukarki o nazwie „bot farby wodnej” (WaterColorBot) do tworzenia abstrakcji, a dzieci porównują swoje obrazy z tym, co produkuje maszyna.  

Projekty nie tylko na lekcjach w szkole

W maju 2017 bibliotekarki w USA zebrały się po raz trzeci już na specjalnej konferencji zorganizowanej przez portal Maker Ed w San Francisco. Organizacja Maker Ed promuje wszelakie edukacyjne projekty, a przede wszystkim ma wspaniałą misję:

„Zbyt wielu młodych ludzi nie ma możliwości uczenia się z doświadczeń, w które mogą się zaangażować, i które motywują ich do rozwijania swojej pasji do nauki. Wiele dzisiejszej młodzieży nie rozwija podstawowych cech, wiedzy i umiejętności potrzebnych do poradzenia sobie z wszelakimi wyzwaniami w szybko zmieniającym się świecie. Młodzi ludzie nie wiedzą jak myśleć krytycznie, jak rozwiązywać problemy i jak efektywnie pracować z innymi.”

Organizacja Maker Ed skupia się na przekazaniu wszystkim pasjonatom edukacji możliwości wpłynięcia na otaczających ich ludzi, szczególnie młodych i dzieci. By zachęcali do czytania, do krytycznego myślenia, do rozwiązywania problemów i współpracy w grupach. A skoro publiczne systemy edukacyjne w wielu krajach to skostniałe twory które ciężko ruszyć z posad, powstaje wiele organizacji, w tym także Maker Ed, które starają się angażować dzieci i młodzież do działania i motywują ich do rozwijania w sobie pasji do nauki przez całe życie. 

Myślę, że w Polsce biblioteki też mają wspaniałe osiągnięcia w tych dziedzinach. Lecz czy szeroko pojmowane „społeczeństwo” o tym wie? A może przydałaby się taka coroczna konferencja, wymiana doświadczeń, pomysłów, rozwiązań? A może przydałoby się więcej promocji w mediach społecznościowych, wszędzie tam, gdzie dzieci i młodzież 21 wieku funkcjonują na co dzień?  

By wciągnąć w czytanie nie tylko maluchy…

Kto czyta książki, żyje podwójnie.” – Umberto Eco

Copyright © 2017-2018 oczkiemwedukacje.pl © 2017-2018 Wszystkie prawa zastrzeżone
%d bloggers like this: